Siedziałam
sobie w pokoju i się po prostu nudziłam. W końcu zaczęło mnie to denerwować,
więc wstałam z łóżka, na którym aktualnie się znajdowałam i swoje kroki
skierowałam w stronę mojej walizki, z której wyciągnęłam długie czarne dresy ze
ściągaczami przy kostkach, fioletowy top i bandamkę w tym samym kolorze.
Następnie udałam się do łazienki, aby tam się przebrać. Po około pięciu
minutach opuściłam pomieszczenie już przebrana i z chustką zawiązaną na głowie.
Nie czekając na oklaski wyszłam z pokoju i poszłam biegać. Wzięłam ze sobą
tylko kartę-klucz oraz iPhona.
Gdy
tylko znalazłam się przed hotelem poczułam cieplutki, letni wiaterek, który
delikatnie muskał moją twarz. Włożyłam do uszu słuchawki i nie czekając ani
chwili zaczęłam biec przed siebie, a konkretniej to zataczać kółka w koło
ogromnego hotelu.
Robiłam
już kolejne z kółek, gdy nagle na mojej drodze stanął mężczyzna w wieku mniej
więcej 30 lat, ubrany na czarno. Spodziewając się, że coś powie wyciągnęłam z
uszu słuchawki.
-Co
panienka robi ? – spytał po chwili.
Właśnie
znajdowaliśmy się przed hotelem.
-Biegam
? – bardziej spytałam niż odpowiedziałam.
-Nie
ma pani prawa tutaj przebywać. – burkną.
Na
te słowa roześmiałam się, a po chwili odrzekłam.
-Chyba
pan żartuje ?!
-Proszę
opuścić teren hotelu ! – rzucił nagle.
-Nigdzie
się stąd nie ruszę. – prawie krzyknęłam.
-Nie
rozumiesz, że skoczkowie też chcą odpocząć ?! Mają już was dość ! Wy fanki
jesteście po prostu chore ! – wrzasnął na mnie, po czym złapał mnie za ramię i
zaczął szarpać w celu wyrzucenia z terenu hotelu.
Ja
zaczęłam się szarpać i rzucać wyzwiskami, niestety to nic nie dało. Już nie
wiedziałam co mam zrobić, gdy nagle usłyszałam.
-Co
pan z nią robi ?
-To
jakaś kolejna wasza fanka – wyrzucam ją. – wytłumaczył ochroniarz.
-Jaka
fanka ? Ta dziewczyna mieszka w tym hotelu i przyjechała tu z nami. – odrzekł
Krzysztof – I jest siostrą Kamila Skrobota.
Mężczyzna
aż zdębiał i momentalnie puścił moją rękę. Natomiast ja wściekła jak osa nie
zamierzałam mu tego podarować. Rozmasowując sobie ramię, za które szarpał mnie
napastnik ruszyłam w jego stronę z miną mówiącą: „Bez kija nie podchodź”. Już
chciałam rzucić się na niego z moimi małymi piąstkami, gdy w ostatnim momencie
złapał mnie Krzysiek.
-Michalina
uspokój się. – mówił lekko przerażony – Chodź, idziemy do środka.
Grzecznie
podreptałam z przyjacielem w stronę drzwi wejściowych. Lecz gdy dotarliśmy już
pod nie odwróciłam się do ochroniarza i krzyknęłam:
-A ty frajerze postaraj się
zapamiętać kto zamieszkuje hotel !
~~~~~~~~~~
Marca jeszcze nie ma, a tu
rozdział, więc wytłumaczyć by się przydało ;P Nowy rozdział z powodu wygranej
Austriaków – tak wiem, piszę o Polakach, ale co ja poradzę, że Austriaków też
lubię ; )
Wygrali, owszem ale
Schlierenzauer się nie popisał niestety… Za to Morgenstern skakał wręcz
doskonale : ) – nie można tak było też wczoraj !?
Dumna jestem oczywiście z
Piotrusia Żyły i z Krzysia Miętuska też ! :P
Tak wiem, potwornie wręcz
krótki ;/ Ale jakoś dłuższy mi nie chciał wyjść, no ale trudno, żyje się dalej
; )
Miłego : ) Pozdrawiam
serdecznie :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz